niedziela, 15 marca 2015

Troche o paznokciach

Cześć :) dzisiaj chciałam wam opisać moją historię związaną z walką o zdrowe paznokcie. Zaczęła się ona w grudniu roku 2013. Pokaże wam czego używam, jakich zasad się trzymam i jak się to wszystko ma do wyglądu moich paznokci. Na początek pokażę wam jak wyglądały moje pazury jeszcze przed świadomą pielęgnacją..


Prawda że okropne? :D Nie były jakieś strasznie krótkie, ale widać, że ich kolor pozostawiał wiele do życzenia. Końcówki zamiast być białe, były własnie takiego koloru. Były na tyle miękkie że prawie prześwitywały...

Z tego co pamiętam w dniu zrobienia tego zdjęcia, pierwszy raz miałam na paznokciach diamentową odżywkę eveline. Po przeczytaniu całego internetu, ze świadomością ile złego formaldehyd w niej zawarty zrobił nie jednej dziewczynie, postanowiłam spróbować na sobie :) Wiedziałam, że ta odżywka stosowana jako baza pod lakier (czyli u mnie średnio raz na 3-4-5-6 dni) nie powinien zrobić mi nic złego. Problem w tym, że dziewczyny zwykle używają jej tak jak zaleca producent czyli codziennie, a potem mogą obserwować na swoich paznokciach onycholizę trudną do wyleczenia... 


Moje paznokcie od tamtego czasu czyli 26 grudnia 2013 do dziś  miały na sobie odżywkę eveline :) (nakładaną rzadziej, wiadomo) . Jakoś około czerwca zmieniłam diamentową na 8 w 1, bo słyszałam, że jest lepsza. Ja nie widziałam większej różnicy w działaniu między nimi.



Tu widzicie jak dzięki eveline moje paznokcie z każdym dniem rosły coraz zdrowsze. W marcu końcówki były już białe i ładnie wyglądały bez lakieru. Były znacznie twardsze i nie było problemu z zapuszczeniem długich paznokci. :)

Macie tu parę fotek robionych w międzyczasie :D






Obecne, z dzisiaj


Przedstawię wam moją "dzisiejszą" pielęgnację w kilku punktach:

1. Nie piłuje paznokci w każdą stronę, bo to je osłabia i powoduje rozdwajanie. Przy obu rękach piłuje w kierunku do kciuka.
2. Nie używam szafirowych pilników. Są koszmarne i niesamowicie osłabiają płytkę, tylko szklane i papierowe :)
3. Pod każdy lakier używam eveline 8 w 1 co powoduje że płytka się nie odbarwia. 
4. Na każdy lakier nakładam utwardzacz. Seche vite ( ostatnio weszły do SuperPharm, cena około 30 zł) lub Essie good to go (także SuperPharm, 36,90zł).  Przyspieszają wysychanie lakieru ( do maksymalnie 2-3 minut), sprawiają, że lakier nie odpryskuje ( w moim przypadku kiedyś zwykle razem z lakierem odpadały kawałki paznokci więc za to wielki plus). Lakier utrzymuje się do momentu zmycia go, a paznokcie są twarde jak beton :)
5. Używam tylko i wyłącznie zmywacza bez acetonu, który powoduje wysuszenie płytki.
6. Nie używam paznokci jako narzędzi, nie dłubie nimi nie wiadomo gdzie, nie obgryzam, nie zdrapuje lakieru. 
7. Nie wycinam skórek. Kiedyś je wycinałam (co za koszmar), ale teraz tylko odpycham pilnikiem i wyglądają o niebo lepiej
8. Raz na jakiś czas, niezbyt regularnie, moczę paznokcie w oleju kokosowym, lnianym, arganowym lub jakim  mam pod ręką. Paznokcie i skórki kochają oleje :)
9. Raz na jakiś czas przyjmuje kurację drożdżową.



 Zestawienie moich ulubionych lakierów. Pierwszy od lewej- ulubiony utwardzacz Seche vite :) Polecam 

To wszystko na dziś. Mam nadzieję ze post się spodobał. Chętnie poczytam o waszych zmaganiach w pielęgnacji paznokci. Do następnego! :)
/Justyna

14 komentarzy:

  1. Przyda mi się jak nie wiem, bo ja właśnie zaczęłam walkę o dobrą kondycję moich paznokci :)
    http://dziennik-miedzymiastowy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Witamy, witramy! :) paznokcie piękne, sama też od czasu do czasu używam odżywki 8w1 bo po niej naprawdę ma się mocniejsze pazurki i wyglądają o niebo lepiej. Ale zazwyczaj mam je dość krótkie bo z dłuższymi nie lubię na kompie pisać XD to polecasz ten utwardzacz z Essie? bo ja mam z miss sporty i jest fatalny ;/ A w Hebe z Essie mają produkty bo Superpharm u mnie nie ma ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam essie ale według mnie seche vite lepszy, essie gęstnieje dość szybko. Poza tym faktem działanie mają prawie że takie same, z tym że seche vite tańszy :D Obecnie jest na niego promocja w SP z kartą lifestyle za 12,99 :D Essie w Hebe też jest :)

      Usuń
    2. Będę musiała się za nim rozejrzeć jak mi paznokcie nieco odrosną bo ze złości ostatnio poobgryzałam wszystkie -.-' były pracodawca nawet po prawie roku potrafi zaleźć za skórę ;/

      Usuń
  3. Podobno bardzo fajne efekty daje olej arganowy :)
    Moim odkryciem w pielęgnacji paznokciu było serum z kwiatu wiśni z Lovely. Nie drogie i działa cuda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy o tym nie słyszałam, może będzie mi kiedyś dane go przetestować :> /Justyna

      Usuń
    2. też nie słyszałam o tym cudzie z lovely:D

      Usuń
  4. śliczne, długie! ja takich nosić nie mogę...:(

    OdpowiedzUsuń
  5. Such pretty nails!

    I am following you on gfc, would you like to follow me back so we can stay in touch?

    http://mypetitecorner.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. ale teraz są piękne i zadbane :)

    w wolnej chwili zapraszam
    ewamaliszewskaoff.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam tą odżywkę i wiem, że jest dobra. Po hybrydach i piekle jakie zafundowała moim paznokciom pewna pani "kosmetyczka" wołały o pomoc. Już są zregenerowane i nie potrzebują odżywek. :) A co do piłowania w dwie strony nie zauważyłam, żeby mi niszczyło to paznokcie.
    www.nakicialape.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń